Na dyskotece idzie miastowy zabijaka koks i nagle podpita panna wali mu w ryj. O żeś Ty kurna. Koks zapakował panne do samochodu i wywiózł do lasu. Ściągnął spodnie i kazał jej robic loda. Z wielkim płaczem panna robi loda. Po 30 minutach jeszcze z większym płaczem mówi do koksa:
- prosze, weź mnie wyruchaj bo już mi szczęka spuchła
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach