wiktor0410

Wysłany: Pią 23:10, 20 Mar 2009

Witam, jestem Wiktor, mam 16 lat. Kulturystyką interesuję się od 14 roku życia, na początku było to szeroko rozumiane "przerzucanie żelastwa". Na siłownie zagnała mnie ginekomastia - myślałem, że od ćwiczeń zniknie, jednak została, ale ja dalej tyram. Od września tego roku zacząłem ćwiczyć na poważnie - zapisałem się na publiczną siłownię, wziąłem za dietę. Rozpoczałem od redukcji - ważyłem 115kg - za dużo. Przez około 3-4 miesiące udało mi się dojść do wagi obecnej - 85kg. W osiągnięciu celu pomoglo mi moje drugie zainteresowanie - kolarstwo MTB. Obkupiłem to nie lada harówką - rano owsiaki na wrzątku, 0 tłuszczu, mało węgli. Teraz, przez zimę próbuję zrobić trochę masy, z tego, co zaobserwowałem to 1,5-2kg udało mi się podskoczyć.

Nie palę. Nie piję. Nie jem slodyczy. Nie jem fast-foodów. Cały czas trzymam dietę, regularnie trenuję. Nie używam suplementów, tym bardziej sterydów. Jestem za naturalnym budowaniem muskulatury.

Pozdrawiam.

Wysłany: Sob 21:18, 21 Mar 2009

więc tak. 4 miesiące i waga ci spadła do 85 kg powiem tylko jedno. wielkie brawa !!! marzę o takiej wadze, jestem pełen podziwu. tylko martwi mnie jedno. "Nie piję" no chłpopie masz 16 lat powoli trzeba uczyć się picia Smile

rób powolne treningi bo na swoje 18 urodziny dasz plamę. hahah jak chcesz rozpiszę ci szczegółowy plan treningowy. Smile

Wysłany: Sob 22:32, 21 Mar 2009

piekarz napisał:

no chłpopie masz 16 lat powoli trzeba uczyć się picia Smile

rób powolne treningi bo na swoje 18 urodziny dasz plamę. hahah

zgadzam się Wink

choć teraz też już mało piję, wręcz sporadycznie, ale mając 16 lat ...

Wysłany: Sob 22:43, 21 Mar 2009

To, że nie piję nie znaczy, że nie piłem hehe Smile

Dwa lata siedziałem w Rosji to sie wyszkoliłem Very Happy

Później wziąłem się za trening, trochę poczytałem, że alkohol ogólnie źle wpływa na rozwój mięśni, wypłukuje potas lub magnez, nigdy nie pamiętam co Wink

Mam taką satysfakcję, poczucie przewagi nad niektórymi kolegami, którzy chleją 3 razy w tygodniu aż do zgona.

Tak więc nie piję TERAZ, a tak ogólnie to czasem się zdarza. Jeden czy dwa browary na 2-3 miesiące nie zaszkodzą Very Happy

Co do zbicia wagi... - poszło szybko, dużo kosztem mięcha niestety, ale co z tego jak teraz bardziej je widać i de facto wydaję się bardziej "dopakowany" (nie lubię tego słowa) Wink

Wysłany: Nie 0:36, 22 Mar 2009

Mam taką satysfakcję, poczucie przewagi nad niektórymi kolegami, którzy chleją 3 razy w tygodniu aż do zgona.

złapał bym szybki kontakt z twoim kolegami.