Shymel

Witam, wpierw opiszę pokrótce o bramkarzu, który brał teścia i musiał 12 razy w nocy zabierać się za swą żonę..jęsli wiecie co mam na myśli..okej może to jeszcze nie jest jakiś tam zły uboczny efekt...ale był też raz koleś co brał metę, na śniadanie do mleka, i chyba wieczorem też łykał, przy czym w ogóle nie ćwiczył, skończyło się na tym, że urosły mu cycki i musiał poddać się operacji...inna historia koleś koksował i się okazało, że jego dziewczyna zaszła w ciążę..dziecko poroniła, jak się okazało na skutek dopingu męża...inny przypadek koleś pod wpływem koksów złamał szczekę chłopakowi w szkole. za byle co, wyleciał ze szkoły i musiał szukać przyszłości w prywatnej szkole, ten sam chłopak dorabiał jako bramkarz, wkręcił się w złe towarzystwo, zaczął jeździć na mecze, brać udział w ustawkach, skończyło się na tym, że wylądował w pace za handel, pomijając zakazy do róznych dyskotek, jak i wieczne bójki, choćby podjeźdżanie pod blok fur z kolesiami z innego miasta...inna sprawa koleś pod wpływem koksów, bardzo młody koleś, umarł nagle, na atak serca, na jednej z imprez szkolnych...inna sprawa znów bramkarz, inny tym razem, podszedł pod jedną z dyskotek i to były jakieś porachunki, ktoś nasłał go na paru kolesi, w szale zaczął bić nawet dziewczyny próbujące go powstrzymać, tak pobił kolesi, o wiele mniejszych od niego, że jeden wylądował w szpitalu, był w śpiączce przez pare dni, sprawą zajeła się gazeta, koleś siedzi..ostatniego wydarzenia byłem świadkiem, przyznaje nic nie zrobiłem by do tej sytuacji nie doszło..jednak mogę się wytłumaczyć tym, że chwile wcześniej tych samych kolesi lali ochroniarze wspomnianej dyskoteki, ogólnie był chaos..nie zmienia to jednak faktu, że doszło do tragedii pod wpływem koksowania, w tym najgorszym wydaniu...

Nie twoja wina bracie że nie mogłeś nic zrobić,tak czasem jest że nie możemy nic zrobić,nie przejmuj się.

racja...i poza tym to żadna oznaka bohaterstwa żeby samemu dostać po ryju za darmo...bohaterzy są tylko w filmach, niestety w prawdziwym życiu tacy nie żyją długo...trzeba tez pamietac o tym ze pozniej taka historia moze sie ciagnac za Toba jesli ktorys z takich debili zapamieta Twoja twarz i bedzie Cie szukal z banda swoich skutodupych kolezkow....